Murzyn okłada pięściami leżącego człowieka w samym centrum Warszawy. „Po europejsku” [VIDEO]

UWAGA! Tekst zdemonetyzowany!
CENZURA

Szanowny Czytelniku! Czytasz artykuł, w którym musieliśmy wyłączyć reklamy. Został on uznany za nienadający się do monetyzacji, zbyt kontrowersyjny, niepoprawny politycznie itd. Rozważ wsparcie Fundacji Najwyższy Czas, która pomaga utrzymywać portal nczas.info / nczas.com (KLIKNIJ)

W sieci pojawiło się nagranie, na którym widać, jak przed samym Dworcem Centralnym w Warszawie murzyn bije innego człowieka, najpewniej białego, choć według niektórych to Azjata. Nikt z przechodniów nie reagował, na miejscu nie było też policji.

AKTUALIZACJA: Murzyn leje białego w Warszawie w biały dzień. Policja ujawnia nowe informacje [VIDEO]

CENISZ SOBIE WOLNOŚĆ SŁOWA? MY TEŻ!

Środowisko skupione wokół pisma "Najwyższy Czas!" i portalu NCzas.com, a także NCZAS.info od lat stoją na straży konserwatywno-liberalnych wartości. Jeżeli doceniasz naszą pracę i nie chcesz pozwolić na to, aby w Internecie zapanowała cenzura – KLIKNIJ wesprzyj naszą działalność. Każda złotówka ma znaczenie!

Nagranie wykonał kierowca samochodu na parkingu przez Dworcem Centralnym w Warszawie. Po otwarciu drzwi widzimy, jak murzyn bije jakiegoś człowieka. Bitym jest najpewniej biały, choć niektórzy internauci twierdzą, że to Azjata.

Gdy biały pada na ziemię, murzyn staje nad nim i dalej okłada go pięściami. Na nagraniu nie widać, by jakikolwiek z przechodniów reagował, choć było to w dzień, a w tle widać przemieszczających się a nawet stojących obok ludzi.

„Po europejsku” – skomentował jachcy udostępniając nagranie.

Nie wiadomo, jaki jest kontekst sytuacji. Obok jest pojazd z logiem Bolt, w którym nie widać nikogo w środku. Niektórzy internauci spekulują, że to murzyn może być kierowcą tego pojazdu, a jego zachowanie spowodowane było brakiem zapłaty za przejazd.

Inni internauci sugerują, że murzyn mógł być zaczepiany słownie. Jego napaść fizyczna miałaby się wziąć stąd.

Równie dobrze może być to po prostu napaść murzyna na białego albo nieudany napad białego na murzyna.

Pewne jest jednak, że żaden z nich świętym Jurasem nie jest, a więc i policja nie zjawiła się w błyskawicznym tempie.