Wymiana zdań między Braunem a aktywistką LGBT. „Nie ma ludzi LGBT, są ludzie z deficytami” [VIDEO]

UWAGA! Tekst zdemonetyzowany!
CENZURA

Szanowny Czytelniku! Czytasz artykuł, w którym musieliśmy wyłączyć reklamy. Został on uznany za nienadający się do monetyzacji, zbyt kontrowersyjny, niepoprawny politycznie itd. Rozważ wsparcie Fundacji Najwyższy Czas, która pomaga utrzymywać portal nczas.info / nczas.com (KLIKNIJ)

Podczas wizyty Grzegorza Brauna na Opolszczyźnie doszło do wymiany zdań między politykiem a kobietą identyfikującą się ze środowiskiem LGBT. Konfrontacja, która została zarejestrowana i opublikowana w mediach społecznościowych, pokazuje fundamentalne różnice pomiędzy obiema stronami.

Dyskusja była bardzo rzeczowa i kulturalna. Kobieta pytała, czy wg Brauna jej koleżanka, która twierdzi, że jest lesbijką, jest chora.

CENISZ SOBIE WOLNOŚĆ SŁOWA? MY TEŻ!

Środowisko skupione wokół pisma "Najwyższy Czas!" i portalu NCzas.com, a także NCZAS.info od lat stoją na straży konserwatywno-liberalnych wartości. Jeżeli doceniasz naszą pracę i nie chcesz pozwolić na to, aby w Internecie zapanowała cenzura – KLIKNIJ wesprzyj naszą działalność. Każda złotówka ma znaczenie!

Proszę pani, no w największym skrócie tak. Mam złą wiadomość, przekierowanie popędu seksualnego na osobę tożsamej płci jest zboczenie – odparł Braun.

Polityk wielokrotnie powoływał się na obowiązujące przepisy prawne oraz konstytucję, twierdząc, że „moralność publiczna jest bytem, którego istnienie uznaje nasza konstytucja”. Odwołał się również do kodeksu wykroczeń, mówiąc o „nieprzyzwoitych zachowaniach” i „nieobyczajnych wybrykach”.

Braun argumentował, że „normalni ludzie, matki, ojcowie z dziećmi mają prawo do bezpieczeństwa”, a „promocja zboczeń” w przestrzeni publicznej jest niewłaściwa w procesie wychowawczym dzieci. Stwierdził również, że „osoby hołdujące niekonwencjonalnym zachowaniom w sferze seksualnej ryzykują uszczerbkiem zdrowia i skróceniem życia”.

Kobieta próbowała bronić swojego stanowiska – Koleżanka jest lesbijką. I jakby ja nie uważam, że to jest coś zboczonego – mówiła.

Braun odpowiedział, że jest to niewłaściwe poruszanie intymnych tematów w przestrzeni publicznej. – Proszę pani, ja jestem starszym człowiekiem. I za moich czasów, zwłaszcza w takiej rozmowie, raczej kulturalni ludzie nie epatowali siebie nawzajem opowieściami o tym, co robią w zaciszu swojego domostwa – odparł.

Czyli uważa pan, że ludzie, którzy są LGBT… – próbowała kontynuować wątek młoda kobieta. Braun stanowczo zareagował. – Nie ma ludzi LGBT. Są ludzie – kobiety, mężczyźni. Niektórzy z nich mają pewne deficyty osobiste i mają pewne problemy – powiedział polityk.

Braun stwierdził, że każdy człowiek ma wolną wolę i nie jest determinowany przez swoje popędy. – Zachęcam do tego, żeby pani nie degradowała samej siebie i żeby pani nie sądziła, że jest pani skazana na to, żeby ulegać wszystkim niewłaściwym, niestosownym chętkom i popędom – podsumował Braun.