Jeszcze Donald Trump nie objął urzędu prezydenta, a już dają o sobie znać pozytywne zmiany w USA. Widać, że zapowiedź prezydenta elekta o walce z tranzycją, czyli okaleczaniem ludzi pod pretekstem zmiany płci, w tym dzieci, stały się zarzewiem zmian.
Młoda kobieta, która została okaleczona przez sadystycznych rzeźników w lekarskich kitlach, pozwała przed amerykański sąd jedna z najbardziej znanych propagatorek i reprezentantek branży trans-okaleczania doktor Johanne Olson-Kennedy. Proces ten może stać się przełomem w USA.
CENISZ SOBIE WOLNOŚĆ SŁOWA? MY TEŻ!
Środowisko skupione wokół pisma "Najwyższy Czas!" i portalu NCzas.com, a także NCZAS.info od lat stoją na straży konserwatywno-liberalnych wartości. Jeżeli doceniasz naszą pracę i nie chcesz pozwolić na to, aby w Internecie zapanowała cenzura – KLIKNIJ wesprzyj naszą działalność. Każda złotówka ma znaczenie!Kaya Clementine Breen, dwudziestoletnia studentka Kalifornii w Los Angeles, którą sadyści zaczęli truć i okaleczać gdy miała 12 lat, pozwała Johanne Olson-Kennedy.
Do zbrodni doszło, gdy 12-letnia dziewczyna trafiła do doradcy szkolnego. Jej lęki i ataki paniki wynikały z tego, że była molestowana seksualnie. Dodatkowo cierpiała na wiele innych zaburzeń psychicznych (od depresji, przez autyzm, zespół stresu pourazowego, chorobę afektywną dwubiegunową, psychozę, objawiające się halucynacjami słuchowymi i wzrokowymi). W jej rodzinie były przypadki zaburzeń psychicznych. Nie była więc ani z powodu swojego wieku, ani zaburzeń psychicznych osobą zdolną do podjęcia świadomej decyzji o swoim okaleczeniu.
Pod wpływem internetowej trans propagandy skrzywdzona i zagubiona dziewczynka zaczęła irracjonalnie poszukiwać wyzwolenia od cierpień psychicznych w zanegowaniu swojej seksualności, która była jedna z przyczyn jej cierpień.
Doradca szkolny, otumaniony trans zabobonami, zamiast pomóc dziewczynie, potwierdził jej urojenia, że jest osobą transpłciową, czyli sprzeczne z nauką brednie, że jest mężczyzną uwięzionym w ciele kobiety.
W konsekwencji decyzji doradcy szkolnego 12-latka trafiła do ośrodka trans okaleczania dzieci, czyli Centrum Zdrowia i Rozwoju Młodzieży Transseksualnej w Szpitalu Dziecięcym w Los Angeles w Kalifornii, w łapy propagatorki okaleczenia dzieci doktor Johanny Olson-Kennedy.
Doktor Johanna Olson-Kennedy po jednej wizycie, trwającej kilka minut, podczas której nie przeprowadzono pogłębionego wywiadu ani nie poruszono kwestii seksualnego molestowania, orzekła, że 12-latka jest trans i powinna zostać okaleczona.
W konsekwencji zbrodniczej decyzji lekarki 12-latka była przez dwa lata truta blokerami dojrzewania i hormonami, co spowodowało trwałe upośledzenie organizmu i uniemożliwiło jego normalny rozwój. W wieku 14 lat sadystyczni rzeźnicy amputowali jej piersi.
Pomimo nacisków rzeźników w lekarskich kitlach okaleczona już 17-letnia dziewczyna nie zdecydowała się na wycięcie macicy. Powodem było to, że tak jak u większości dzieci poddawanych truciu i okaleczeniu jej stan psychiczny się nie poprawił, tylko pogorszył – zaczęła się samookaleczać, podejmować próby samobójcze, miała coraz większe halucynacje, psychozy, lęki i depresje. Dziś okaleczona i truta młoda kobieta wytoczyła proces swoim oprawcom w kitlach lekarskich.
O sadystce Johannie Olson-Kennedy zrobiło się głośno, gdy New York Times opisał, jak sfałszowała wyniki badań, na które dostała publiczne pieniądze (na badanie szkodliwych dla zdrowia dzieci i młodzieży blokerów dojrzewania lekarka dostała w 2015 roku 6 milionów dolarów). Gdy wyniki badań wskazały, wbrew jej poglądom, że blokery są szkodliwe dla zdrowia, lekarka utajniła wyniki. Jej fałszerstwa bada Komisja Nadzoru Izby Reprezentantów Kongresu USA.
W trakcie badań przez dwa lata przebadano 95 dzieci (ich średni wiek wynosił 11 i pół roku), którym podawano szkodliwe dla zdrowia blokery dojrzewania. Po siedmiu latach od uzyskania wyników, że toksyczne substancje niszczą zdrowie dzieci, wyników nie ujawniono, by branża okaleczania dzieci mogła bezkarnie czerpać zyski z tego procederu.
Podobnie jak na zachodzie także i w Polsce mamy epidemie okaleczania dzieci i młodzieży. Ta patologia wspierana jest przez media i polityków reprezentujących poglądy lewicowe i pseudo liberalne. Szkodliwe treści propagujące różne patologie będą propagowane w obowiązkowym przedmiocie zwanym przewrotnie „edukacja zdrowotna”. Pewnie i w Polsce, tak jak na Zachodzie, rodzice będą karani za sprzeciw wobec okaleczania swoich dzieci. Prześladowani będą też, pod hasłem walki z mową nienawiści, krytycy tej sadystycznej praktyki.